l a t w o

Kolejny raz jest jak kolejny nabój

mam je wszystkie w swojej kieszeni

tylko to ty trzymasz pistolet

a on wymierzony jest we mnie

zaufanie to wiara, że pistolet nie wstrzeli

i tak siłujemy się na zaufanie

mierząc się z samymi samymi

a już siłować się ze swoją siłaczką nie mam siły

i z twoim siłaczem też,

jak chcesz to chodź, patrz jak walczę

choć, wcale nie jest mi łatwo

lękowy

te bomby i rakiety trafiają

prosto w nasze serca

nie pamiętam kiedy moje

było tak ostrzelane,

bo przecież wszystkie szanse na to

odebrałam

jako ludzką amunicję

żeby nikt już nie mógł do mnie strzelać

a jednak

kiedy skończy się ten permanentny stan lękowy

o własne serce

pełne miłości do innych serc

kiedyś ta piosenka zrobiona prześmiewczo a dziś na poważnie – kieruję przesłanie do strzelającego

l u d z k o

telefony z ekranami

bez klawiatury

internet w sieci

bezprzewodowy

restauracje na kółkach

bez lokali

domy na kółkach

bez domu

transakcje zbliżeniowe

bezdotykowe

relacje przelotne

bez zobowiązań

ludzie w maskach

bez twarzy

z ludźmi bez twarzy

relacje bez zobowiązań

w przestrzeni bezprzewodowej

bezdomnie i zdelokalizowane

stykają się bezdotykowo

próbując wykręcić numer

bez klawiatury

giną bezsensownie

„dziwne czasy: telefony bez przycisków, drzwi bez klamek, ludzie bez mózgu, relacje bez uczuć”

a na ulicy miłość hula wiatr

bez celu

i zrobiło jakoś się

n i e l u d z k o

L U D O W O

ta na pewno nie była urodowa

ani narodowa

tym bardziej

jak tradycja

bardziej pieprzona

ale nie jak karp czy kutia

a może jednak popieprzona?

żaden cud

ani miód

czy orzeszek

w stogu siana

ja, pojebana?

stuknij się w głowę jeden za drugim

ja po prostu nie chcę być jak fikcja-tradycja

z pokolenia na pokolenie czy z ust do ust

przekazywana

ja w to głęboko wierzę

a wiara to ciekawa rzecz

a w co wierzysz?

w siebie wierze

frajerze

l e d w o

sen 8 godzin, praca 10 godzin, posiłki 5 razy dziennie, 10000 kroków, trening 30 minut, zabawa z dziećmi 3 godziny,
trawa, podjazd, urząd, zakupy, poczta, rachunki, szkoła, telefony, bank, bohater we własnym domu, książka, rozrywka, język, wyciszenie
uśmiech, dobrostan, rozwój, progres, postęp
nieskończona wdzięczność
i rzyganie tęczą

czy tylko mi się w 24 godziny nie spina

natomiast
niewyspanie, bezdech, panika
zmęczenie z porzygiem i zawrotami głowy
z powyższym business case’m
to mi się spina
l e d w o

l e k k o

rząd się wali

świat się pali

ty pod kocem mocniej tylko się otulasz

sącząc codzienności gorycz

krytyk wewnątrz krzyczy

więcej

więcej

więcej

daj, zrób, pojedź, posiedź, nie siedź, wstań, połóż się, zrozum, wytrzymaj, pomyśl, nie myśl, zanieś, przynieś, zaplanuj, powiedz, zasługuj, nie zasługuj, jedz, wybacz, nie wybaczaj, nie daj się zwieść, bierz, nie dawaj, zadzwoń, nie pokazuj, bądź, nie bądź, wyjdź, wejdź, pilnuj, czuwaj, zapłać, nie zapomnij, pokaż, zapomnij, nie żyj, żyj!

rzeczywistość w końcu sama się wytrzaska z trybu rozkazującego

a teraz

unieś ręce, skacz, machaj nimi

jak pajac

teraz

dziwko

dziwko!

dziwko?

wisi mi to

teraz co najwyżej

dziwnie

l e k k o

l u ź n o

siedzisz w kawiarni

dostajesz zamówioną kawę

być może tę jedyną ulubioną

wkładasz palec w ucho kubka by się napić – palec wchodzi ciasno, czy  l u ź n o ?

jak l u b i s z: ciasno czy l u ź n o ?

odpalasz telefon i umawiasz kolejny weekend na wyjeździe

żeby nie strzelać bramek jako gospodarz

przesuwasz palec drugiej dłoni na apkę, gdzie wytrwale poposuwasz sobie z lewej na prawą

lecz nagle – odzywa się w wiadomości ‘codzienność’ – przypominasz sobie o obowiązku i powinności, którą spokojnie odkładasz na później

bo dobrze jest mieć kogo ruchać na stałe, ale nie na zawsze i nie na oficjalnie

w końcu jest  l u ź n o

wyjmujesz palec i sprzątasz kawę z uszu kubków smakowych

pociągasz ostatni łyk i pisząc ciągle zadajesz sobie pytanie

czy to jest przyjaźń czy tinderowanie

bo choć wypijasz dziś piątą kawę

wciąż myślisz o pierwszej

i by iść dalej mierzyć się z codziennością wkładasz buty, które wchodzą  l u ź n o?

i kiedy wkładasz obrączkę lub obłudę to one wchodzą dziś l u ź n o ?

a kiedy ona zaciska ci na szyi smycz – czy wtedy jest wystarczająco  l u ź n o ?

dziś pyta –

jak jest lepiej, i czy l u ź n o jest wystarczająco ciasno, by nie puścić tej niewidzialnej nici

relacji

na stałe i nie zacisnąć pętli na szyi tak mocno by wreszcie móc poczuć się

w o l n y m

***

odwróć twarz do ludzi, przecież nikt nie wie, że ja to ja i ty to ty, a razem to nie my

bez obaw

please don’t live in fear

bo kiedy jej nie ma to czy wtedy jest wystarczająco l u ź n o ?

czy kiedy nie prosi, nie mówi, nie dzwoni i daje na zawołanie to jest l u ź n o czy jednak ciasno

zauważasz,

że ta pętla zbyt często przewija się w twoim życiu, po czym

uważasz za mocno,

by ktoś niewidzialnie właśnie zacisnął ci ją na szyi i dusząc

relację

zabijasz

a ona zostaje

tylko daj jej chwilę, bo już wie, że musi zniknąć – zgasi światło lub jeśli chcesz zamknie oczy

wtedy nie będzie bolało

pstryk

i już jej nie ma

she’s the Queen

Jeśli idziesz – zatrzymaj się.

Jeśli stoisz – usiądź.

Rozejrzyj się dookoła. Jesteś sam?

Jeśli tak – doskonale, nikt nie będzie ci dalej przeszkadzać.

Jeśli nie – zrób wszystko, żeby tak było.

Czy ktoś cię teraz usłyszy, gdy krzykniesz? Czy ktoś zobaczy, że płaczesz, gdy zapłaczesz?

Czy ktoś teraz poczuje twój lęk i napięcie?

Zamknij się. Zamknij oczy. Skup się.

 

A teraz powiedz mi: jaki ona ma kolor oczu? Banalne, co? Tak głupio nie wiedzieć.

Wiesz o niej coś więcej?

Gdzie ma charakterystyczne znaki na ciele: pieprzyki, blizny, a może ma różne kształty paznokci?

Co jest pierwszą rzeczą, którą robi, kiedy budzi się rano?

Jaką lubi kawę? Czy ją lubi…?

A może pije herbatę? Jeśli tak, to czy z cytryną, czy słodzi, czarną, czy zieloną?

Co lubi jeść na śniadanie?

Jakie są jej ulubione słodycze? Czy przed okresem je czekoladę, czy coś innego poprawia jej nastrój?

Jakie są jej ulubione kwiaty? Jaki kolor lubi? Przy jakiej piosence płacze jak bóbr, a przy jakiej dostaje szału z radości? Na jaki koncert chciałaby pojechać za wszelką cenę? Jakie jej wymarzone miejsce podróży?

Co lub robić w czasie, kiedy Ciebie nie ma? Co jest jej pasją, jej konikiem?

Do czego dąży w życiu? Czego chce?

Jakie filmy ogląda? Jaki zapach ją podnieca, a co ją odrzuca? Co zrobi, kiedy zobaczy zmarzniętego kota na wycieraczce, a co kiedy spotka w centrum handlowe zagubione dziecko?

Co ją uszczęśliwia w depresyjne dni? Bez czego nie może żyć, a co nie ma dla niej kompletnie żadnego znaczenia?

O czym milczy, kiedy nic nie mówi?

 

Co wiesz o swojej Kobiecie, poza tym, że

„ciągle się czepia”, „ma za duże oczekiwania”, „cały czas chce więcej”, „naciska i nie rozumie”, „w kółko coś dla niej jest nie tak”, „robi awantury z byle powodu”.

Założę się, że ona wie, co lubisz jeść na śniadanie, a robiąc Ci kanapki zjada kawałek zeschniętego ogórka lub pomidora, Tobie zostawiając ten smaczniejszy i ładniejszy. Z pamięci wymieni wszystkich twoich kumpli, ostatnie potrzebne części do garażu, a także wszystkie przypadkowe miejsca, w których zostawiasz brudne rzeczy.

Twoja Kobieta nie potrzebuje Twoich rad. Doskonale wie co robić, bo w końcu jesteś szczęśliwy, tylko tego nie zauważasz. Zauważasz teraz, kiedy jesteś skupiony, kiedy jej i nikogo innego przy tobie nie ma. Za chwile o tym zapomnisz, bo świat zawoła Cię do bycia zajętym. Zapomnisz też o niej i jej potrzebach.

A Ona tylko chce wiedzieć, że niezależnie od swojej siły, budzi się przy człowieku, który w chwili jej słabości będzie wiedział, jak poprawić jej nastrój, sprawia, że czuje się bezpiecznie niezależnie od tego co dzieje się w życiu, który słucha i zapamiętuje więcej niż trzy ostatnie słowa i robi wszystkie rzeczy, dlatego, że chce ją mieć przy swoim boku, a nie dlatego, że ona mu powiedziała co zrobić.

Jeśli właśnie w Twojej głowie pojawiła się myśl „przecież nie ma kobiet, które na to zasługują” – to masz rację. Nie ma ich. Dla Ciebie. Bo albo takiej nigdy nie spotkałeś, albo właśnie taka Kobieta Cię zostawiła.

Kiedyś, gdzieś przeczytałam, że każdy ma to na co sobie zapracował. Miłość jest za darmo, ale nie bierze się znikąd. Kobieta, która jest w Twoim domu jest odbiciem Twojego zachowania i uczuć, które jej ofiarujesz.

A wczoraj usłyszałam inne ciekawe pytanie, które zainspirowało mnie do tego wpisu:

Czy gdybyś miał tyle supermocy co Kobiety, to stawałbyś na rzęsach dla takiego gościa jak Ty?

Czasem lepiej, żeby ten „somebody to love” nie był nobody albo anybody. Wybierajcie mądrze, Panowie. Ale też doceniajcie swoje Królowe, zanim będzie za późno.

Tak, tak, spoko już kończę. Bo co o miłości może wiedzieć taka suka jak ja, która ciągle robi awantury i nic nie rozumie, stając na rzęsach dla takiego gościa jak Ty.

pax et bonum

zrobię to –

ale

mam za dużo pracy żeby ją przerobić

 

przyjadę teraz –

lub

kiedy będę mieć na to ochotę

 

lubię –

zamiast

kocham

 

będę –

ale zamiast teraz lub za chwilę to potem

 

a kiedy?

nie wiem

razem z Kaśką, Igorem, Tomkiem i Krzysztofem

życzę sobie i wam żeby było nas stać na święty spokój, ale też

życzę sobie i wam żeby było nas stać na życie bez

ale

lub

zamiast

potem i

nie wiem.

Inaczej w niejednym przypadku będziemy pisali samotną rozprawkę na temat:

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą. x Twardowski