wszystko za nic, i wszystko na nic

„czego wciąż mi brak, co tak cenne jest” – śpiewa polska wannabe queen U.,

jako kobieta mogłabym powiedzieć, że brakuje mi czasu na salony piękności,

pieniędzy na zabiegi, paliwa na dojazdy,

brakuje mi ładnych paznokci, gęstych włosów, torebek M. Kors, perfum Channel, złota na każdym palcu, drogich pudrów, legalnego, białego proszku,

brakuje mi zgrabnej figury, chudej dupy, wielkich cycków, szczupłych nóg

nie botoks zdobi człowieka, nie szata zdzierana co wieczór

brakuje mi ładnych zdjęć na insta, kolorowych pocztówek z całego świata, magnesów z wojaży i podbojów,

nie mam ładnego domu, którym mogłabym się pochwalić, nie mam extra samochodu, którym mogłabym cię dogonić

a jednocześnie

brakuje mi intelektu, polotu i finezji, dawnej bystrości umysłu, łapania w lot nie tylko męskiej spermy,

brakuje mi kilku zer na koncie, przed przecinkiem

brakuje mi cierpliwości, brakuje mi czasu,

nie mam nic, co mogę stracić

rodziny, domu, pieniędzy na koncie, sił, nadziei

podupadam na zdrowiu

Olga dawno wyszła z siebie, nie za mąż, nawet nie zaraz wraca

pustka, płacz i zgrzytanie zębów (nie, to nie owsiki)

w sumie – jestem jednym wielkim brakiem

na Ziobrę to przynajmniej mówią zero – a to już coś więcej, niż nic

pewnie dlatego oddałabym wszystko za ciebie

wszystkie moje narkotyki świata

płacę z góry, PayPo, all in, va banque,

zbliżeniowo, od jutra jestem cała twoja, u ciebie

tylko zgódź się

co z tego, że wszystko za ciebie

jak to wszystko na nic

więc logicznie upraszczam: wszystko za nic?

czy to się opłaca? w świecie transakcji, gdzie wołanie o pomoc, potrzeba obecności bliskiej ci osoby budzi obojętność lub śmiech

odpowiadam zatem na tę obojętność i śmiech,

cóż – nikomu się nie opłaca dostać „nic”

pewnie dlatego wciąż jestem niczyja

nieswoja nawet

i niech pierwszy rzuci kamieniem ten kto kocha samego siebie

tylko bez kłamstw i obłudy, polaki-chrześcijaniaki

bo tak – z tego wypada się spowiadać

2 myśli na temat “wszystko za nic, i wszystko na nic

  1. Nie braki Olgu, lecz, Comiecmozesz, comiecmasz, co miec mialas.

    Duzo i nie duzo. Czy nie duzo to malo?

    Czy malo to niewystarczajaco?

    Moze malo to duzo? Tyle ile wystarczy?

    Eh.

    Polubienie

  2. A może rozglądając się i szukając po horyzont tego co tak bardzo chciane i upragnione, nie dostrzegamy tego co jest na wyciągnięcie ręki.
    I wcale nie trzeba oddawać wszystkiego. A narkotykiem być dla kogoś. Dla kogoś kto ….
    Może nie jest księciem na białym koniu. Może nie zapewni willi nad Sekwaną. Może nie da w prezencie upragnionej torebki M. Korsa, perfum Chanel ale da siebie. Siebie całego. Tak po prostu weźmie Twoje „nic”. Nie za coś. Nie w zamian sprawi że będziesz kimś nie czymś. Że nie będziesz musiała gonić, a będziesz mieć i czuć i żyć i być.

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s